blog rowerowy

Luki7922
Szczecin

Informacje

• Wszystkie kilometry: 6945.60 km
• Km w terenie: 688.00 km (9.91%)
• Czas na rowerze: 10d 10h 19m
• Prędkość średnia: 18.27 km/h
• Suma podjazdów: 1002 m
• Więcej informacji.

Znajomi

Moje rowery

Kross level a2 4658 km

Giant Boulder Shock 414 km

Cube Reaction Race 1798 km

Szukaj

Wykres roczny

Archiwum

• 2014, Lipiec_{(4, 0)}
• 2014, Czerwiec_{(4, 0)}
• 2014, Maj_{(4, 1)}
• 2014, Kwiecień_{(1, 0)}
• 2014, Marzec_{(3, 0)}
• 2014, Styczeń_{(1, 0)}
• 2013, Październik_{(4, 0)}
• 2013, Sierpień_{(2, 2)}
• 2013, Czerwiec_{(4, 10)}
• 2013, Maj_{(6, 9)}
• 2013, Kwiecień_{(9, 2)}
• 2012, Sierpień_{(1, 0)}
• 2012, Lipiec_{(2, 2)}
• 2012, Czerwiec_{(6, 2)}
• 2012, Maj_{(7, 4)}
• 2012, Kwiecień_{(8, 5)}
• 2012, Marzec_{(4, 5)}
• 2012, Luty_{(2, 12)}
• 2012, Styczeń_{(8, 27)}
• 2011, Grudzień_{(4, 19)}
• 2011, Listopad_{(9, 32)}
• 2011, Październik_{(7, 3)}
• 2011, Wrzesień_{(15, 9)}
• 2011, Sierpień_{(10, 0)}

Linki

• Kategorie:

do Tanowa i biegiem w drodze powrotnej ( mądrości Tubylców)

nie, nie tylko. ale tam zamawiaja tylko dla Ani :) Nikt inny nie kupuje.

Luki7922 - 10:42 niedziela, 18 grudnia 2011 | linkuj

i tylko w Tanowie ta Słowacja !? :))))

tunislawa - 22:47 sobota, 17 grudnia 2011 | linkuj

słowacki wafel :]

vonZan - 21:21 sobota, 17 grudnia 2011 | linkuj

no to z przygodami ! super !! a co to horalek - tak na marginesie ?

tunislawa - 20:57 sobota, 17 grudnia 2011 | linkuj

Nie, no nie wątpię w ich intencję, ale... :))

rowerzystka - 19:19 sobota, 17 grudnia 2011 | linkuj

Panowie byli bardzo pomocni, oby zawsze na takich trafiać :D. Ja się uśmiałam i zjadłam przy okazji mojego ulubionego Horalka, którego mają w Tanowie. Szkoda tylko, że tak zmarzłam :p

vonZan - 19:13 sobota, 17 grudnia 2011 | linkuj

To niezła przygodę z Anią mieliście :)))))))))))))
Tanowo górą!!!!!!!!!!!!
Ale się uśmiałam :))))))))))))))))

rowerzystka - 16:48 sobota, 17 grudnia 2011 | linkuj

złapałem dziś gume w Tanowie a nie mieliśmy z Anią dobrej pompki. Do pomocy zjawiło sie dwóch Panów miejscowych, przy czym jeden był wyjatkowo wygadany. Najpierw pytał kto mi taki rower sprzedał, że takie dziwne koła ma( w domysle nie można zalożyć opony), potem, że on juz nie takie koła naprawiał, bo się tego w szkole uczył. a na końcu prawie nas opieprzył, że nie jesteśmy małżenstwem , a razem rowerem jeżdzimy :). A co chwilę powtarzał, żebym był spokojny. Potem zabrał moje koło, pojecgał gdzies samochodem i wrócił po 5 minutach z napompowanym. Ale powietrza wystarczyło tylko na 2 km. Do Pilchowa prowadziłem rower, trochę z nim biegnąc. I tak do Siwobrodego. A krzysiek podwiózł mnie juz do domu do Szczecina,

Luki7922 - 16:30 sobota, 17 grudnia 2011 | linkuj

Też chętnie je poznałabym :)

rowerzystka - 16:03 sobota, 17 grudnia 2011 | linkuj

a jakieś szczegóły ? :)

monter61 - 15:47 sobota, 17 grudnia 2011 | linkuj